Jak zwykle mój wzrok błądził po półkach szukając rzeczy, które rozpalą moją wenę.
Nic nie zwróciło mojej uwagi. Prócz butów na wysokim obcasie z przezroczystą podeszwą. Takie, które widuje się w filmach dla dorosłych lub są kupowane przez panie, które chcą być "sexy".
Poszłam dalej między półki, ale widok tych butów ciągle mi towarzyszył. Wróciłam wzięłam buta, bo drugi był na magazynie, podeszłam do lady z prośbą od rugi. pani spojrzała się na mnie z uśmiechem i zawołała koleżankę: "Przynieś drugiego do pary".
Druga sprzedająca też nie kryła rozbawienia: "Ten egzemplarz znajdę w kilka chwil".
Pan, który obok przeglądał paski patrzył na mnie trochę "głodnym" wzrokiem.
Mnie cała ta sytuacja też wprowadziła w dobry nastrój, obudził się duch figlarza.
"Wie pani, bo my z mężem lubimy się z czasu zabawić". Powiedziałam.
Panu pęk pasków rozsypał się po podłodze, ręce lekko zaczęły się trząść. Nie wiem dlaczego. :)
Kupione buty wyglądały tak.
Po powrocie, natychmiast zdjęłam z nich górną warstwę. Było trudno, bo klej okazał się bardzo mocny, ale jakoś dałam radę. Bo tej czynności wyglądały tak.
Później trzeba było je domyć. Droga przez mękę , bo klej okazał się być bardzo mocnym.
Gdy już je jakoś doczyściłam wyglądały tak.
Zastanawiałam się jak zakleić dziurę na obcasie. Wpadałam na pomysł użycia korka i zaklejenia wszystkiego gipsem.
Gdy gips wysechł wykonałam grunt białą farbą pod decoupage.
Później nastąpił proces zdobienia. Dobrałam motywy, nakleiłam je i polakierowałam. Na wysokości obcasa nawierciłam dwie dziurki w których umieściłam druciki na "kartki pamięci". Są wklejone klejem dwuskładnikowym, który na dzień dzisiejszy mnie nie zawiódł.
Pierwszy pokazuję organizer, który nazwałam "Brązowy".
Drugi organizer ma nazwę "Biało-złoty".