Pierwszy jest misio-podobny. :)
Drugi to niby królik. Żałuję, że do oznaczenia wąsów nie użyłam czarnej nici. Ale jak mówią człowiek na błędach się uczy. :)
Następny jest dżinsowy z parą dzieci.
Ostatni jest uszyty dla mojej córki, fascynatki koni. Konie wycięłam z za małej bluzki.