Dla mnie jest coś magicznego w robieniu rzeczy dla dzieci. Może dlatego, że potrafią okazywać uczucia w sposób otwarty. I potrafią szczerze powiedzieć czy coś się podoba lub nie.
W tym poście pokazuję poduszkę z misiem. Już kiedyś takie szyłam. Mam jeszcze kilka tych motywów, to je wykorzystuję. To jest poduszka, a nie poszewka.
Druga poduszka jest z osiołkiem. Uwielbiam ten jego wyraz pyska. :) Siedzi sobie z kwiatkiem w zębach. I z pozycji widza spokojnie obserwuje rozpędzony świat.
Tutaj uszyłam oddzielnie wkład. Bo poduszka jest uszyta z tkaniny frote. I gdyby chcieć ją wyprać schłaby dniami. Zakończenie suwaka wzmocniłam mocnym ściegiem i dodatkowo kawałkiem filcu.
Zrobiłam to, mając przed oczami spustoszenie jakie poczynili synowie w poszewkach z suwakiem. Bawili się nimi tak namiętnie, że brzeg wyglądał jak wyrwany z pyska wściekłego psa.
słodkie te podusie
OdpowiedzUsuń