niedziela, 7 sierpnia 2016

Szufladki z odzysku.

W Kik-u kupiłam szufladki znacznie przecenione. Dwie były bez uchwytów, po odklejeniu taśmy bezbarwnej, okazało się, że jedna szufladka nie ma tylnej ścianki. Musiałam dokleić nową.
Do tego upierdliwy klej z taśmy. Nawet benzyna ekstrakcyjna miała z nim problemy.

Po zakupie i rozpakowaniu mebelek wyglądał tak.



Po reanimacji i ozdobieniu tak.




Uchwyty fabryczne oderwałam, bo zostały tylko dwa. Zastąpiłam je perełkami, takimi solidnymi. :) Potrzebowałam miejsca w którym zgromadziłabym wszystkie potrzebne mi drobiazgi. I je mam. :)