Miałam parasol. Nisko w sklepie wyceniony. To i trwałości
był marnej. Któregoś deszczowego i
wietrznego dnia poszycie odleciało. Ale
stelaż mi w ręku został. Całkiem w dobrym stanie. Szkoda go wyrzucać.
Co z nim zrobić?
Ciepło na dworze i przegląd strojów z dawnych lat zainspirowały
mnie do stworzenia koronkowej wersji parasola. Rzecz mało przydatna, ale jaka
ładna. ;)
Oto on. Z rączką i górą ozdobioną decoupage.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz