*jajko styropianowe
*klej do decoupage
*serwetka
*ammanitura - grunt do złoceń
*farby akrylowe (biała, zielona, żółta)
*medium opóźniające do akryli
*lakier akrylowy
*pistolet z klejem na ciepło
*nożyczki
*gąbki
*pędzelki
*dwa patyczki do szaszłyków
*wstążka
*pisak, najlepiej szary
*spinacz biurowy
********************************************************************************
Nadziewamy jajko na dwa patyczki do szaszłyków. Sprawia to, że jajko nie obraca się wokół własnej osi podczas pracy.
Jajko delikatnie należy przetrzeć drobnym papierem ściernym, aby zniwelować większość nierówności.
Później pokrywamy gruntem pozłotniczym jajko. Ja używam czegoś takiego. Etykieta trochę sfatygowana. Ale to przez sposób nazwijmy to uaktywniania się specyfiku.
Aby ammanitura nadawała się do użytku należy ją włożyć w gorącą wodę. Jednolitą konsystencje uzyskuję mieszając grunt.
Nakładamy grunt na jajko. Raz lub dwa razy w zależności od uznania. Zanim nałożymy drugą warstwę pierwsza musi wyschnąć. Procesu schnięcia nie należy przyśpieszać! Ponieważ nałożona powłoka zacznie pękać!
Wyrównujemy nierówności drobnym papierem ściernym.
Nakładamy jedną lub dwie warstwy farby.
Gdy wyschnie przecieramy papierem ściernym.
Większe motywy rozcinamy na mniejsze elementy. Aby jak najlepiej dopasować motyw do przedmiotu.
Teraz następuje klejenie motywu. Zdjęcia tego etapu nie robiłam, bo sposób naklejania jest sprawą indywidualną. Ja staram się "widzieć" jak zachowuje się serwetka na przedmiocie i rozcinam ją tak aby zagnieceń było jak najmniej.
Podczas klejenia okazało się, że trzeba wziąć dodatkowe elementy z drugiego motywu. Ogołociłam go tak, że został prawie sam zając.
Gdy nakleiłam co chciałam okazało się, że jest miejsce akurat na napis. I pojawił się problem, bo tuszu w drukarce brak. Ale od czego jest pomysłowowość?
Wymyśliłam sobie, że napiszę co chcę na kartce.
A później przekalkuję na jedną warstwę serwetki.
A później wycięty kawałek z napisem nakleiłam na jajko.
Radzę wcześniej sprawdzić czy używany klej nie rozmaże pisaka. W moim przypadku obaj się polubili. :)
Należy uważać tylko przy wyborze serwetki czy na nią nadruk z wierzchniej warstwy się nie przebił. Ja tego nie zrobiłam i widać wzory, ale zniwelowałam je później poprzez zamalowanie.
Tekst poprawiamy złotą konturówką.
Mieszamy farbę żółtą z zieloną w takich proporcjach aż uzyskamy kolor zbliżony do tego dominującego na motywie.
Ddajemy trochę opóźniacza do akryli. Ja do precyzyjnego dozowania używam strzykawki ze specjalną końcówką.
Jednym rogiem gąbki nakładam farbę, drugim delikatnie rozprowadzam ją.
Pokrywamy kilkukrotnie całość lakierem akrylowym.
Tutaj nie wygładzałam warstw papierem ściernym. Uznałam, że nie trzeba.
Gdy osiągniemy zadawalający efekt lakierowania. Przeciągamy nóż introligatorski wokół patyczków aby przeciąć powstałe podczas pracy warstwy farby i lakieru.
Obejmujemy palcami miejsce łączenia między jajkiem a patyczkami. W ten sposób ograniczamy ryzyko oderwania się zdobionych warstw jajka. Delikatnie wyjmujemy patyczki.
W powstałe dziurki wkraplamy trochę kleju.
Natychmiast wkładamy spinacz biurowy, bo klej roztapia styropian. Czekamy aż wszystko zastygnie.
Wciągamy tasiemkę. I mamy takie oto kolorowe jajko.