W kuchni królowała kamionkowa cukiernica. Miała swoje lata, ale nadal była urocza.
Niestety mój rozkojarzony średni syn pozbawił ja pokrywki, rozpadła się na kilkanaście kawałków.
Postanowiłam sprawić rodzinie cukiernicę, która będzie wandalo-odporna. ;) Jest solidna, drewniana najwyżej troszkę motyw się obije. Zawsze to można poprawić.
Wandalo-odporna: dobre określenie, chyba je zaadoptuję;) A praca piękna, śliczny motyw.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Co do Wandali - mam ich trzy sztuki i mimo zabezpieczania domu na różne sposoby. Co jakiś czas mi udowadniają, że ich pomysłowość nie zna granic. ;)
UsuńTeż mi się podoba określenie "wandalo-odporna" :D
OdpowiedzUsuńCukiernica bardzo ładna, dopieszczona :)
Starałam się, bo ma z założenia służyć długo. :)
UsuńPiekne prace prezentujesz na swoim blogu , bedę tutaj zaglądać , pozdrawianm i zapraszam do siebie .
OdpowiedzUsuńBardzo ładna praca:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją cukiernicę i zapraszam do mnie po odbiór nominacji.Nominowałam Cię do versitle-blogger Awards.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam, oj przecudna wyszła! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń