Znów sięgnęłam po zasoby przedwojennych desek. Aby stworzyć kilka rzeczy inspirowanych ikonami. Starałam się, aby wyglądały trochę na sponiewierane przez historię. Bo takie śliczne, nowiutkie złocone obrazy kojarzą mi się z odpustem.
I dwie rzeczy zrobione na współczesnych deskach, ale też starałam się, żeby zbyt nie kuły w oczy nowością.
Jak to dobrze mieć zapas przedwojennych desek. Ikony prezentują się wspaniale. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń