Uwielbiam dawać nowe życie rzeczom, które ktoś skazał już na straty. Tak było z tą lampką. Przed wyrzuceniem pozbawiono ją praktycznie wszystkiego. Zasilacza, kabla. Udało mi się dokupić zasilacz. Kabel dobrałam ze swego zbiorów "przydasię".
W swej oryginalnej odsłonie wydała mi się taka pusta. Dlatego "posadziłam" w niej róże i lawendę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz