Dawno nic na świecach nie robiłam. Pomyślałam budząc się któregoś poranka.
Pierwsza na warsztat poszła świeca w kształcie jajka.
Dostała motyw zajączka, kilka domalowań. Na podstawę pastę strukturalną.
I oto ona.
Druga świeca jest dużo mniejsza. Chciałam na niej przećwiczyć spękania. Wyszły trochę nierówno. Pierwszy raz coś takiego na parafinie robiłam. I ręka mi sie trochę trzęsła. ;)
Ale pierwsze koty za płoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz