Drugie pokazuję pudełko, które kupiłam jakiś czas temu na wyprzedaży w Biedronce. Było niestarannie pomalowane, rozłaziło się trochę. Ale bardzo podobała mi się witryna na wieczku. A szczególnie urzekła mnie miniaturka maszyny do szycia z napisem Pfaff. A, ze posiadam takową w pełnym wymiarze i darzę ją olbrzymim uczuciem, to kupiłam skrzynkę mimo jej niedociągnięć.
Rozkręciłam ją na części. Skleiłam, pomalowałam, przetarłam, kilka warstw lakieru i jest jak nowa. :)