sobota, 21 stycznia 2012

Lampion z kryształkami

Kiedyś już pokazywałam ten lamipon. Pokazuję go po raz drugi, bo ćwiczyłam nakładanie nań kryształków za pomocą urządzenia kupionego w Lidlu.
Kryształki nakładają się praktycznie bez problemów. Trzeba tylko mieć pewną rękę, bo szkło jest śliskie i jak się ręka obsunie .....
A wygląda to tak.







Wazon decoupage bratki

Stał sobie ten wazonik i stał. Nie miałam nań pomysłu. Raz też był zmywany.
Wreszccie postanowiłam pokryć go papierem ryżowym z motywem spękań. Wyszło całkiem ciekawie.
Na to nakleiłam motyw bukietu bratków.
Pokryłam całość medium do szkła, wypaliłam i wygląda to tak.









Torebki decoupage z makami

Tu przedstawiam dwie torebki.
Jedną czarną wieczorową. Podobną zrobiłam czerwoną, którą pokazywałam wcześniej.
Próbowałam ją ozodbić innymi motywami, ale nie pasowały. Tylko te maki.



Drugą zrobiłam z myślą o Bardzo Ważnej Osobie. Bo jest taka w jej stylu. Pod pachę i do samochodu. Do tego kombinowałam z nowym lakierem na giętkich ściankach torebki.
Ma mi zdawać relację z jej zużycia. ;)


Zegar decoupage - konie

Dostałam od pewnej pani zegar. Jej syn przytargał go z jakiegoś remontu.
Bo tak ostatecznie paskudny to on nie jest. A może da się coś z niego zrobić?
Da się.
Z jednej części z zegarem zrobiłam czasomierz dla córki. Druga część będzie elementem ikony.
Zegar miał być obowiązkowo w konie i motyle.
Konie miałam na serwetce, resztki z widokiem też się znalazły. Boki wewnątrz też są pokryte wzorem z serwetki. Zewnętrzne części pokryłam klejem i zamalowałam farbą.
Tylko gdzie umieścić motyle?
Pomyślałam o sospeso. I tak przyleciały te stworzonka na obrzeża.


Lampki dziecięce - decoupage

Dostałam lampki z trochę porysowanymi ramkami. Ramki okazały się naklejkami. Nie było trudno je zdjąć.
Pleksa była trochę porysowana, ale udało mi się zakryć niedoskonałości.
Trudnością było nałożenie motywów, bo materiał był naprawdę śliski.
Metodą prób i błędów nakleiłam, to co chciałam.
Reflektory samochodów zaznaczyłam kryształkami, elfy też nimi ozdobiłam. Sprzęt do nakładania dżetów jest wspaniałym wynalazkiem.

Oto samochody.







Tu są elfy.





Filcowanie moje początki

Uwielbiam zdobić tkaniny. Udało mi się ogranąć jakoś decoupage na materiale.
Zaczęłam się rozglądać za czymś nowym.
Zobaczyłam możliwości filcowania.
Kurde!
Można zdobić tkaniny, robić broszki, kwiaty do torebek, a nawet lalki. Bo tak naprawdę to nigdy z tych ostatnich nie wyrosłam. ;)
Zakupiłam sobie zestaw startowy do filcowania na sucho.


I ... poczułam co to ból.
Bo igły do filcu bardzo szybko wchodzą w palce.
Pierwszą rzecz popsułam. Ale nie poddałam się.
Wspomnieniem z wprawek został mini-łańcuch z figurkami świątecznymi. Robiłam je w foremkach do ciastek.
Ćwiczyłam różne opcje:
łączenie kolorów, kolor na kolorze, naklejanie różnych rzeczy na filc.
Efekt tego jest taki.