czwartek, 19 kwietnia 2012

Zaszalałam :)

Jak w temacie. Postanowiłam zrealizować kilka marzeń dotyczących mojej TFUrczości. Mam na myśli zakup materiałów do mojego hobby.
Na pierwszy ogień poszły serwetki. Kupiłam ich sobie całe 86 sztuk. Jestem z tego powodu prze-szczęśliwa.



Zamarzyłam też o filcu i kleju Magic o którym tyle czytałam. Mam obie te rzeczy. Filc nawet w kilku kolorach. :)



Od dłuższego czasu chciałam też mieć utwardzacz do tkanin. Drogi specyfik. Trochę nań poczekałam, ale ostatecznie jest u mnie w szufladzie. :)



Do zamówienia dołożyłam jeszcze malutką kołyskę. Bo tak jakoś mnie rozczuliła. :)
Stworzę coś maluszkowego.



Wczoraj coś mnie tknęło i poszłam do Lidla. A tam szał. Kosze z wyprzedażą. Jak się cieszę, że tam się udałam.
Kupiłam trzy pasty strukturalne, każda po złotówce!
Wzięłam trzy:
lekka
drobno ziarnista
grubo ziarnista
Każda w słoiku 250 ml.


Zestaw kreatywny do tworzenia lampionów. Kompletny. Pewnie zrobię z tego coś innego niż autor miał na myśli.
 Kosztował całe pięć złotych!



I dwa drobiazgi tak dla poprawy nastroju. Każdy kosztował dwa złote.


A i jeszcze za siedem złotych zestaw biurowo-majsterkowy. Na zdjęciu jest już po demontazu. Kołki rozporowe oddałam ślubnemu. Spinacze biurowe wylądowały gdzie są im podobne czyli w łabędziu.
A pinezki z plastikowymi czubkami dołączyły do swych towarzyszy w specjalnym pudełku.
Zostały trzy rodzaje gwoździ, złote pinezki, zawieszki ( o które głównie mi chodziło) i jakieś kółka.
I ten, co naklejkę na wieczku przykleił powinien zapłacić za moje utracone paznokcie. Trudno ją było zdjąć. A przez papier nie było widać zawartości.

Doniczki decoupage

Patrząc na ceny ziół w doniczkach w sklepach i znając ich żywotność. Niestety krótką.
Postanowiłam sama z ziaren uzyskać zielne pole.
Aby było ładnie i w temacie. Ozdobiłam dwie doniczki przy pomocy decoupage.
Nie są one zbyt gładkie, bo lata swoje mają. Ale na moje potrzeby wystarczą.


Świecznik - shabby chic , przecierki, decoupage

Tytuł dość bogaty, bo i techniki mieszane.
Cztery pojemniki na świeczki ozdobiłam przy pomocy decoupage na szkle.
Tacę wykonałam przy pomocy decoupage i przecierek (shabby chic).
Co wszystko łączy to motyw - różany.





Obrazek 3D - bratki

Zauważyłam, że gdy mam złe dni bardzo pomaga mi tworzenie obrazków 3D.
Był czas, że znów życie trochę dopiekło, ale już minęło.
Zostało za to wspomnienie antidotum. Obrazek z bratkami.



Broszka kamea

Mój wujek wyjechał do USA w czasach PRL. Tak jestem, tak wiekowa, że pamiętam tamte czasy. ;)
Z czasu przysyłał różne różności. W śród nich była broszka w kształcie kamei. Taka zwykła plastikowa. Pomalowana złotą farbą.
Już wtedy musiały u mnie rozwijać się zamiłowania do historii, bo uwielbiałam ją. Później nasze drogi się rozeszły. Po latach mama grzebiąc w swoich biżuteryjnych skarbach odnalazła ją.
A ja przygarnęłam towarzyszkę z przed lat. Mocno sponiewieraną przez los.



Otworzyłam swoje zapasy pozłotnicze. Panią z tłem potraktowałam pastą pozłotniczą. Ramkę pokryłam złotą folią i przyciemniłam bitumem. Tył broszki też dostał nowej pozłoty. Całość zabezpieczyłam szelakiem.


I znów stanowi moją ozodbę. :)

Zrób ikonę - kurs

Postanowiłam podzielić się ze światem moim sposobem tworzenia "ikon". W cudzysłowiu, bo to takie wariacje na ich temat są.


Potrzebne mi były:
stara deska
wydruk twarzy Jezusa
klej do decoupage
klej do złoceń
folia do złoceń (złoto, brąz)
relief do złoceń
szelak
spirytus 95%
bitum do złoceń
bejca
werniks matujący
lakier akrylowy
pędzle



Wyczyściłam z kurzu deskę.




Przygotowałam grunt. Mieszaninę szelaku i spirytusu w proporcjach 1:2. Czyli jedna miara szelaku na dwie spirytusu.


Tą mieszaniną pokryłam deskę z tej strony na której będą złocenia.


Gdy grunt wysechł. Nałożyłam klej do złoceń.



Poczekałam tyle ile zaleca producent kleju. Pocięłam złotą folię na paski. Łatwiej się nakłada na nierówne powierzchnie. Używam do tego nożyczek o ostrzach pokrytych teflonem. Wtedy płatki się nie kleją do narzędzia.


I zaczęłam nakładanie złoceń.




Gdy nałożyłam folię poczekałam aż trochę podeschnie. Później pokryłam tył motywu klejem do decoupage. I przykleiłam go.



Że to jest wydruk zabezpieczyłam go lakierem akrylowym. Bo łatwo ulegają tak wykonane motywy zniszczeniu.


Motyw otoczyłam reliefem do złoceń. Poczekałam aż będzie gotów do dalszej pracy.



Pocięłam folię miedzianą na paski mniej więcej szerokości reliefu.




Nakładałam je przy pomocy pęsety.


Po nałożeniu delikatnie przeciągnęłam palcem po brązie. Aby dobrze związał się z klejem.


Całość po etapie nakładania reliefu wyglądała tak.



Przy pomocy miękkiego pędzelka usunęłam nadmiar brązowej folii.


Złoto i relief przyciemniłam bitumem do złoceń. UNIKAŁAM styczności specyfiku z motywem. Mimo, że pokryłam go wcześniej lakierem. Tak na wszelki wypadek. Bitum niszczy też papier do decoupage. Motywy stają się niewidoczne.



Do zabezpieczenia pozłoty i motywu użyłam szelaku. Spirytus służył do mycia pędzli po tym specyfiku.



Pokryłam całość szelakiem. Dałam czas na jego wyschnięcie.


Gdy już wysechł. Zajęłam się tyłem obrazu. Zabarwiłam go bejcą.


Gdy ta wyschła zabezpieczyłam niezdobione drewno kilkoma warstwami lakieru akrylowego.


Szelak ma to do siebie, że strasznie nabłyszcza. Nie widać wcale często motywu. Dlatego obraz Jezusa potraktowałam werniksem matującym. Aby było coś widać.


W tej ikonie postanowiłam umieścić zawieszkę. Choć przy jej poprzedniczkach tego nie robiłam. Bałam się, że drewno się rozpadnie. Okazało się, że nie  było katastrofy. :)



Skończona ikona wygląda tak jak na powyższych dwóch zdjęciach. Nęciło mnie aby wykonać kilka ornamentów reliefem. Doszłam jednak do wniosku, że samą ozdobą jest struktura drewna.

piątek, 6 kwietnia 2012

Świąteczne drzewko. Wielkanoc.

Kilka lat temu wprowadziłam nową, świecką tradycję. ;) Zaczęłam umieszczać w wazonie gałęzie brzozy. Które zdobimy różnymi drobiazgami (jajka, ptaki, czasami małe słodkości). W tym roku zbyt późno je ścięłam i liście są słabo rozwinięte. Ale i tak mi się podoba.
Obok gałęzi zestaw koszyczków, to są pamiątki z przeszłosci. A ja sentymentalny zwierz jestem, to wystawiam je co roku. ;)


Świeca z zajączkami - decoupage

Uwielbiam świece. Bo mają swój styl, potrafią stworzyć miły nastrój w nawet najchłodniejszym otoczeniu. Z okazji Wielkanocy powstała ta świeca. Gdy ujrzałam ten zjęczy motyw to ... kupiłam sobie paczkę serwetek. Następną. ;)
Zaznaczyłam ich kontury przez co stały się bardziej wypukłe. Tradycyjnie już świeca talerzyk dostała zbliżony do niej wzorem.