piątek, 24 października 2014

Świecznik z widokiem zimowym.

Kupiłam w starociach świecznik. Był, że tak powiem bardzo minimalistyczny.


Kula od razu skojarzyła mi się z bombką. I w moich myślach świecznik nabrał świątecznej szaty. Wybrałam serwetkę z zimowym widokiem.. Po oklejeniu kuli papierem ryżowym, nakleiłam motyw.
Pomyślałam, ze od nowa koła nie będę wymyślała. I do oklejenia metalowych części wybrałam wzór, który był na serwetce z której wyrwałam widok.
Bałam się trochę, że pręt na którym wisi kula może się opalić. Po kilkugodzinnym teście okazało się, że mu nic nie jest. :)





 
 
 
Dorobiłam do niego pudełko.
 

 

środa, 22 października 2014

Bombki dwie. :)

Łączy je serce styropianowe i, że są bohaterkami dwóch kursów.
Jedna kursu zdobienia bombki styropianowej.
Druga kursu zdobienia bombek transferem.

Oto fotografie z pudełkami.
Pierwsza wygląda tak.







Druga tak.










Transfer na bombce - kurs

Teraz kurs świąteczny numer dwa. :)
Tym razem pokazuję jak ozdobić bombkę przy użyciu transferu.
Bombka jest styropianowa, której kurs przygotowania jest tu .
W tym poście skupię się na samym przenoszeniu wzoru.

W zeszłym roku kupiłam w starociach zestaw kartek świątecznych. Miśki mnie urzekły.
 
Do ich przenoszenia użyłam medium firmy Heritage. Innych nie używałam.

 
Wycięłam z grubsza motywy. Pokryłam je medium do transferu cztery razy. Każda warstwa nakładana na przemian: pionowo, poziomo.

 
Gdy warstwy wyschły, podcięłam trochę brzegi. Aby medium, którego trochę się dostało pod spód nie przeszkadzało w dalszej pracy. Naszykowałam sobie głębszy talerz z wodą. Położyłam kartkę wzorem do dołu. Aby dobrze widzieć proces namaczania. Zajmuje trochę czasu, bo pocztówka jest dość gruba.

 
Gdy uznałam, że jest wystarczająco rozmiękła. Wyjęłam ją i zaczęłam rolować delikatnie papier.

 
Po zdjęciu warstwy papieru motyw wygląda tak.


Teraz wycięłam go z resztki tła.

 
Wybrałam taką wielkość bombki, która nie będzie wymagała głębokich nakładek. Bo transfer jest wygląda jak gumowany i nie ma zdolności papieru do ładnego składania się. Choć troszkę go nacinałam.




Po domalowaniu tła, ozdobieniu boków bombki i zaczepieniu zawieszki.
Całość wygląda tak.

Bombka styropianowa - kurs

Ozdoby świąteczne najlepiej się robi spokojnie. czyli teraz. takie jest moje zdanie. :) Chciałabym pomóc trochę początkującym. Dlatego przygotowałam mały kurs zdobienia bombki styropianowej. Szczególnie chodziło mi o to aby pokazać jak ukryć fakturę materiału.
Bombkę styropianową nadziewam na dwa patyki do szaszłyków. Na jednym byłaby zbyt obrotna. :)
 
 
Wygładziłam papierem ściernym.

 
Ammaniturę wstawiam w miskę z gorącą woda. Mieszam i nakładam pędzlem na bombkę. Pędzle później myje się wodą.

 
Na bombki należy nałożyć kilka warstw gruntu. Poczekawszy aż wyschnie poprzednia warstwa. NIE WOLNO PODSUSZAĆ, bo może zacząć pękać.

 
Naszykowałam sobie dwa kolory. Nakładam farbę wilgotną gąbką, wtedy kolory ładnie przez siebie przenikają.

 
Gdy nałożyłam wzory, polakierowałam. Czas zdjąć gotową rzecz. Odcinam ją nożem.

 
Później wyjmuję patyczki, przytrzymując bombkę. Aby ozdobione warstwy nie odeszły od bombki.

 
Klejem na ciepło wypełniam otwór po patyczkach i wkładam zatyczkę, która była dołączona do bombek.

 
Efekt końcowy jest taki.



Duuuża bombka. :)

Zdobienie bombek zaczęłam wcześniej, bo grudzień, to czas krzątania przed świętami jest.
Kupiłam w zeszłym roku wielką bombkę. Jej obwód około 47 centymetrów. 
Wtedy nakleiłam tylko pasek z zimowych kwiatów. Leżała zagruntowana i fragmentarycznie oklejona rok.
W tym roku wyjęłam ją z pudła. I ... zawiesiłam się. Pomysłu na jej ozdobienie nadal było brak.
Aż wreszcie wzrok padł na mój ukochany motyw. Niestety trochę duży i rzadko wykorzystywany.
Są nim dzieci w scenerii zimowo-świątecznej.



Okazał się trochę za mały. Trochę musiałam go podcinać aby ładnie ułożył się na krągłościach.bombki.








Później domalowywać braki i zamalowywać nakładki.






Efekt końcowy nawet mi się podoba. ;)