Ta rzecz to wspomnienie wycieczki do sklepu pełnego staroci.
Początkowo był to chyba kieliszek na ozdobnej nóżce. Cały przezroczysty.
Uwielbiam dawne klimaty to go kupiłam.
Stał długo pokryty tylko papierem ryżowym.
„Eureka” wyskoczyło gdy kupiłam serwetki z małymi bukietami róż.
Szybko go wykonałam. Górę ozdobiłam różami. Pokryłam medium do szkła. Wypaliłam.
Później nóżka została ozłocona płatkami szlagmetalu. Całość postarzona preparatem Maimeri. I zabezpieczona lakierem Dala.
I świecznik gotów.
Śliczny ten świecznik, bardzo fajnie komponuje się złota nóżka z tymi retro różyczkami.
OdpowiedzUsuńLampion jest prześliczny!Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, zapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gago. :) Przyjmuję to jako docenienie moich fascynacji rękodziełem.
OdpowiedzUsuńBogno dziękuję. Twoje filcowe rzeczy robią wrażenie.
OdpowiedzUsuń