czwartek, 22 listopada 2012

Ekspres Italico. Kawa bez fusów.

Oglądam sobie program , a tu w przerwie reklamowej na ekranie pojawia się Paweł Deląg z filiżanką kawy w dłoni. I po raz pierwszy słyszę nazwę Italico.

Nie miał kiedy.

 Nie wie, że za takim kapsułkwym ekspresem rozglądałam się od kilku lat!
Tylko te ceny!
Sprawiały, że nadal poiłam się kawą na fusach.

Futrzak patrzył na mnie podejrzliwie. Aż tak bardzo ci się podoba?

Ależ sto tysięcy na drobne wydatki. Jest ciekawie zaprojektowany i kawa bez fusów.

„A, ty o urządzeniu mówisz”.

Czy wyglądam na pryszczatą nastolatkę, która okleja pokój plakatami?

„W lodówce pusto, pojedziemy do sklepu”.

Też to zauważyłam. Jedziemy.

Biedronka?! Przecież my tu nie jeździliśmy lata całe.

„Może mają fajną ofertę?”

Niskie drzwi w pracy. Czy co?

Ogladam ofertę rozłożoną na półkach.

Nagle słyszę.

„Czarny czy czerwony?”
Ale o co chodzi?
Patrzę i oczom nie wierzę. Małżonek ogląda z zaciekawieniem ekspresy.

"Kupimy, nie będziesz wzdychała na reklamach."
I mam czarną piękność. Robi kawę, aż pachnie.
Uwielbiam espreso i gold.
Ta pierwsza stawia na nogi.
Druga ma wspaniałą piankę.
Crema  nie ma, moim zdaniem, jakiś specjalnych właściwości. Ale to moja opinia.
W opiniach na stronach internetowych czytałam narzekania na przeciekający zbiornik na wodę. U mnie też tak było. Ale docisnęłam go mocniej, aż bąbelki poleciały. I problem znikł. Teraz zbiornika nie wyjmuje, aby znów nie doszło do wodnej katastrofy.
Trochę jest głośny, ale smak i zapach kawy rekompensuje tę niedogodność.
Dokupiłam dwa pasujące do ekspresu kubki.
I mam swoja porcję szczęścia rano i wieczorem.


2 komentarze:

  1. kusisz kobieto, oj kusisz.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Też go dostałam :) Pod choinkę :) Czarny :) Głośny, ale kawka dobra. PS. gdzie kupiłaś filiżaneczki? To ta co na zdjęciu czy jakieś markowe italico? joadoma@o2.pl będę wdzięczna za odp :) Asia

    OdpowiedzUsuń