wtorek, 15 kwietnia 2014

Jajka, rzecz , której w tym roku miałam nie robić.

I tradycyjnie los zaśmiał mi się w twarz. Otóż zrobiłam ich kilkadziesiąt, po telefonie, że potrzebne są jajka "na wczoraj". Później dostałam następną wiadomość, że do tych jajek przydałyby się opakowania.
Wykonałam jedno i drugie. Ale będą mi się śniły po nocach przez najbliższy tydzień. :)
Tutaj pokazuję małe wydmuszki.

















3 komentarze:

  1. Faktycznie, widać, że produkcja iście fabryczna! Też by mi się śniły po nocach gdybym musiała je robić w ekspresowym tempie! Brawa za pomysł na opakowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz Ci dziękuję za wizytę. :* Zrobiłam małych 39 sztuk plus opakowania. Pięć dużych. Jedno akrylowe z kurczakiem w środku, ale fotografii nie zdążyłam robić.Trochę tego było, ale podobała mi się taka burza w mózgu. :)

      Usuń