sobota, 22 sierpnia 2015

Worki na kapcie "z twarzą". I jeden z Bellą. :)

W zeszłym roku uszyłam dwa "twarzowe" worki na kapcie.
W tym roku spojrzałam na ścinki płótna i kawałki sztucznego misia. Co by z tego zrobić? Popatrzyłam na swój dorobek życiowy w liczbie trzech, ruchliwych sztuk. :) Zaczynających wspominać, że już szkoła blisko.
Olśniło mnie! Worki na kapcie!
I tak powstało ich kilka sztuk. Na ile materiału starczyło. :)
Najpierw zaprojektowałam buźki. Zajęło mi to ze dwa tygodnie. Bo najtrudniej jest wyrysować pomysł.

Pierwszy worek, który pokazuję nazwałam "Coś".
Przeglądałam kolorowanki syna. Po kilku takich książeczkach, nie wiedząc kiedy "narysowała się" taka oto mordka. Worek uszyty jest z płótna, naszywki i uszy z polaru.




Od kilku miesięcy mam kota.  Ma swoje wady, ale zalet więcej. Dlatego worka kociego nie mogło zabraknąć. :)



Ten pies to wynik przeglądania Internetu. Szukałam natchnienia. Natrafiłam na zdjęcie pewnej psiej rasy. Nie pamiętam nazwy, ale jest na worku. :)



Zając, to efekt fascynacji królikiem Bugs'em. :) Jestem ciągły dzieciak.



Tutaj worek "Zwierz", bo do tej pory rodzaju tego zwierzaka nie jestem w stanie określić. :)




I na końcu księżniczka Bella. Worek uszyłam z płótna, w środku jest podszewka.Kwiaty są filcowe. Jednego środek wypełniłam perełkami, drugi dostał guzik.





12 komentarzy:

  1. Widziałam na forum i się zachwyciłam :) Pogapię się jeszcze i tu :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie jest witać szkołę z takim workiem...super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne worki, aż trudno stwierdzić który najładniejszy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ten misiu z białymi uszkami jest piękny :) Mój blog Ma i Bla

    OdpowiedzUsuń
  5. Que bonitas bolsas para niños y que simpáticas!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Worki są świetne! Pomysłowa i zdolna z Ciebie kobieta :) Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. To Aurora :) nie Bella.
    Fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń