niedziela, 31 lipca 2016

Świeczniki z butelek. Kurs

W tym poście chcę przybliżyć jak poradziłam sobie z odcinaniem dna butelki.
Wiem, że w internecie królują metody na różnice temperatur. Ale w moim przypadku się nie sprawdziły. Za żadne skarby nie chciały dna odpaść równo od reszty. Byłam już bliska rozpaczy i rezygnacji.
Sytuację uratowało narzędzie, które posiadam. Dremel.


Doczytałam bowiem, że można do niego dokupić osprzęt do cięcia szkła. I tak stałam się właścicielką wiertła i tarczy diamentowej. Do wiertła był dołączony płyn, który ma pomagać w pracy. Zauważyłam, że ma jedną dobrą cechę. Sprawia, że szkło nie pyli.



 Przy cięciu tarczą potrafią też latać maleńkie kawałki szkła. Aby ochronić nos i oczy przed ewentualnym pyleniem używam maski i okularów.


Dzieciaki lubią wtedy ze mną rozmawiać , bo brzmię jak lord Vader. ;)

Tarczę i wiertło czyszczę benzyną ekstrakcyjną przy użyciu szczoteczki do zębów. Bo zbierają szkło w sobie w trakcie pracy. 



Wiertło czyszczę nawet w trakcie pracy przy użyciu szczoteczki rzecz jasna. 
Pracuję na 10 do 15 tysięcy obrotów na minutę. Do ustawienia na urządzeniu. Wyższe obroty szkodzą szkłu.

W tym kursie użyłam butelki w kształcie jakby gąsiorka z uszkiem.


Taśmą malarską zaznaczyłam miejsce cięcia.


Później następuje cięcie. Kładę włączone urządzenie na blacie. Trzymam go w jednej ręce. Drugą obracam butelkę . I robię to do czasu aż dno odpadnie.


Myję butelkę z etykiet. Bywa, że klej nie schodzi po moczeniu w wodzie. Jak do tej pory w takich sytuacjach doskonale daje sobie radę z takimi uparciuchami benzyna ekstrakcyjna.


Później zajmuję się podstawką. Najczęściej kupuję szklane podstawki pod kubki w starociach, tanio to wychodzi. Robię w nich dziurki aby powietrze docierało do świecy. Najpierw rysuję szablon. Odmierzam odstęp dziur od środka. Podkładam szablon pod podstawkę i zaznaczam miejsca wiercenia. Warto pod spód podłożyć jakiś grubszy papier czy karton.



W trakcie wiercenia czyszczę co jakiś czas wiertło na sucho szczoteczką do zębów. 
Rozwiercona podstawka wygląda tak


Przyklejam jej silikonowe nóżki. Do kupienia w sklepie.


W tym przypadku motyw przewodni to truskawki. Tak jakoś mi się skojarzył kształt butelki ze swojskim winem truskawkowym.
W butelce jest świeca w kształcie truskawki, na uszku wisi sztuczna gałązka truskawkowa.
Pozwoliłam sobie na tę ozdobę, bo wisi dość daleko od ścianki butelki, która się nagrzewa.
Dół butelki okleiłam ozdobną taśmą.






Ostatnio hurtem doszyłam do zrobionych butelek worki ozdobne.












2 komentarze: