W tym roku postanowiłam wreszcie coś zrobić z jego udziałem. Kupiłam sobie kilogram tej przyprawy. Jednego wieczoru zabawiłam się w Kopciuszka. ;) Posegregowałam go. Udało mi się wybrać całkiem dużo pełnych gwiazdek. Podczas pracy przekonałam się, że nawet te niekompletne też są przydatne. Czyli mam praktycznie kilogram towaru do pracy. :)
Postanowiłam zrobić bombkę. I tak powstało to.
Podstawą jest styropianowa bombka, którą pomalowałam złotą farbą.
Aby nie było monotonnie na środku bombki przykleiłam pas filcowych śnieżynek. Kupiłam je Jysk, rozłożyłam je równomiernie na bombce przypinając je szpilkami.
Później je przykleiłam.
Na górze bombki umieściłam też filcową śnieżynkę ze wstążką to jest zawieszka bombki.
Później zaczęłam mocować gwiazdki anyżowe. Że to jest twór naturalny, to zajęło mi to kilka godzin. Na środku każdego anyżu, nakleiłam złote gwiazdki.
Tak wygląda pełny obraz.
Świetna!!! Bardzo, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA gdzie się taki anyż kupuje?
Uściski. :)
Ja zamówiłam go na allegro. Należy wpisać w wyszukiwarkę "anyż gwiaździsty". Tylko uważaj przy wyborze sprzedawcy. Ja tego nie zrobiłam i miałam lekki stres. Ale po tygodniu towar otrzymałam. :) Można też kupować w ilościach mniej hurtowych, ale jest koszmarnie drogi. :/
UsuńQue bonita y original!!!
OdpowiedzUsuńA jak to pachnieć musi obłędnie....
OdpowiedzUsuńWitaj. :) Myślałam, że aromat będzie mocniejszy, chyba, że moje powonienie jest w stanie zaniku. :)
UsuńWspaniała i jaki piękny musi mieć zapach, podziwiam Twoją cierpliwość i pomysł, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę. Wymagała bombka cierpliwości, ale nie żałuję. :)
UsuńTobie, Twoim bliskim i wszystkim czytelnikom bloga na nadchodzący zimowy czas życzę wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuń