Chwile gdy wena odmawia mi współpracy. Bywają różnie przeżywane od złości po jakieś dziwne pomysły.
Ostatnio naszło mnie na firmowe cukierki. Po raz pierwszy kupowałam żywność z linijką w garści. :)
Chodziło mi o to aby logo całe znalazło się na słodkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz