sobota, 26 maja 2018

Troszkę się dzieje

Naszła mnie wena wielkości tornada. Jest ogromna i zgarnia wiele przedmiotów z moich zasobów do przerobienia. Zaanektowałam pojemnik w którym wynoszę pranie do suszenia. Moczą się w nim słoiki, które będę przerabiała na pojemniki na różności. :) Znalazłam trochę miejsca w mojej mikrołazience między pralką a koszem na pranie.
Stół pracowy też jest pełen rzeczy przygotowanych do przeróbki. Trochę jest zamieszania, ale nie narzekam. Po ostatniej posusze twórczej.



2 komentarze: