Sprzątając szpargały babci znalazłam kilka obrazków do ramek, które można kupić w sklepach z dewocjonaliami. Z tym, że z tego co się orientuję te były kupowane w latach osiemdziesiątych. To zmotywowało mnie do zrobienia następnej ikony. Znów przygotowałam kilkudziesięcioletnią deską. Pokryłam złotem i dodatkami. Róża jest zrobiona przy pomocy szablonu i pasty strukturalnej.
Reszta jak zwykle;)
Reszta jak zwykle;)
Tylko ten Jezusek ma jakiś, takiś morderczy wyraz twarzy. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz