Kiedyś miałam słabość do maskotek które zalegały regały szmateksów. No miały takie żałosne wyrazy pyszczka. Przytul, mnie przytul – wołały. A ja miękka jestem. Gdy zabrakło mi przestrzeni życiowej rozdałam je nie patrząc im w oczy, bo by nic z rozstania nie wyszło. ;)
Teraz mam problem torebkowy. Szepczą do mnie, że tylko ja jestem w stanie pokazać ich pełną urodę. Kupuję je lub dostaję od znajomych. I staram się, żeby były jedyne w swoim rodzaju.
Mam nadzieję, że mi się to udaje.
Tu jest ozdobiona moim ulubionym motywem lalkowym.
Wymyśliłam sobie, że doszyję ozdobne guziki.
Będzie do biegania po mieście.
Piękna !!! Gratuluję pomysłowości i "złotych rączek " ;) Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ciągle mam niedosyt. Pretensje, że coś zrobiłam źle. Ale ciągle się uczę. :)
OdpowiedzUsuńTeofano