Była sobie torebka beżowa z czerwonymi wstawkami. Babcia popatrzyła na nią i poczuła, że coś ją uwiera.
Sumienie?
Nieeee, jest dobrze wytresowane i nie gryzie swojej pani. ;)
Myśl Kubuś, myśl, a już wiem. Brakuje jej indywidualności.
Nic nie szkodzi!
Zaraz temu zaradzę. W efekcie moich działań na torebce zakwitło pole maków. Tło im domalowałam. Wnętrze kwiatów stało się 3D. Konturówka czyni cuda. ;)
Zabezpieczyłam lakierem.
I oto efekt końcowy.
jestem zakochana w twoich pracach, a szczególnie w torebkach.. te maki.... achhh....
OdpowiedzUsuńDziękuję. Staram się aby były inne.
OdpowiedzUsuńTeofano