Postanowiłam wyciagnąć z szafy maszynę do szycia i coś popełnić. Popatrzyłam na domowników i padło na moje najstarsze dziecię.
Uświadomiłam sobie bowiem, że córka nie ma sukienki na wyjścia typu uroczystości szkolne, imprezy rodzinne.
I tak powstała sukienka z kieszeniami. Luźna, żeby moje chłopaczysko dobrze się w niej czuło. ;)
Uszyłam ją już dość dawno, ale zdjęcie zrobiłam w zeszłym tygodniu.
Królewna Śmieszka w nowej kreacji wygląda tak.
Bardzo ładna, elegancka i skromna sukieneczka. W sam raz na szkolne uroczystości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziekuję. Miała taka być.I cieszę się, że córce do gustu przypadła.
OdpowiedzUsuńsama mogłabym w takiej chodzić ;) świetna sukienka! a jest coś czego nie potrafisz robić? ;D
OdpowiedzUsuńJest cos czego nie potrafię zrobić. Gotowanie. Jak patzrę na garnki , to mi sie źle robi. Małżonek już się przyzwyczaił, że rewelacji na talerzu to on nie znjadzie. :) Ale , że łasuch, to ciastem nadrabiam. :)
OdpowiedzUsuń