Kula od razu skojarzyła mi się z bombką. I w moich myślach świecznik nabrał świątecznej szaty. Wybrałam serwetkę z zimowym widokiem.. Po oklejeniu kuli papierem ryżowym, nakleiłam motyw.
Pomyślałam, ze od nowa koła nie będę wymyślała. I do oklejenia metalowych części wybrałam wzór, który był na serwetce z której wyrwałam widok.
Bałam się trochę, że pręt na którym wisi kula może się opalić. Po kilkugodzinnym teście okazało się, że mu nic nie jest. :)
Dorobiłam do niego pudełko.
Bardzo pozytywna zmiana.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się najbardziej kolorystyka.
Pozdro
Pięknie się teraz ten świecznik prezentuje, zupełnie inny przedmiot. Bardzo ładnie dobrałaś papier, wszystko tworzy zgraną całość. Pudełeczko też bardzo efektowne. Na blogach króluje już zima i święta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super pomysł z tym świecznikiem!
OdpowiedzUsuńWow, ależ zdobycz ten świecznik, a po przerobieniu to małe cudo! Super! Pudełeczko pięknie się z nim komponuję...ech....poczuj magię tych świąt!!! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPiękna przemiana:)
OdpowiedzUsuń