Od dawna fascynowały mnie pomysły na wykorzystanie butelek jako lampionów. Miałam jednak szalone problemy aby odciąć im dna. Wypatrzone sposoby w internecie jednak nie zdawały egzaminu. Były chwile, że chciałam się poddać. Wreszcie postanowiłam wykorzystać posiadanego Dremela. Dokupiłam do niego tarczę diamentową. I dno odpadło. :)
Został jeszcze problem dopływu powietrza aby świeczka się paliła. To też udało mi się pokonać.
I oto pierwszy efekt moich starań.
Tak sobie kombinuję... z czego zrobiłaś podstawę świecznika...
OdpowiedzUsuńZnalazłam ją w sklepie ze starociami. Jest drewniana, była trochę za wąska, ale ją poszerzyłam. :)
UsuńFajny lampion:)
OdpowiedzUsuńelegacki :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że na taki wygląda.
Usuń