„Dostałam
pracę w przedszkolu!” Pogratulowałam bratowej. Wiedziałam bowiem, że odnajdzie
się w tej pracy. Ma cierpliwość do dzieci. Ja tą cechą nie grzeszę. Nad czym
ubolewam ja i dziatwa moja.
Po kilku
tygodniach zadzwoniła do mnie z zapytaniem czy zgodzę się pomalowac ściany sali
przedszkolnej.
„Bo wiesz,
ja małe formy jestem w stanie stworzyć, ale duzy malunek. A ty już to chyba
kiedys robiłaś”.
Robiłaś,
robiłaś. Potrafiłam cały dom wymalować. ;) Ile mam czasu?
„Dwa dni.”
??????????
„Nie musisz
sama wymyślać . Możesz przerysować ilustrację z książki”.
A to już
lepiej.
Stanęło na „Rzepce”
. Wiersz „Lokomotywa” został potraktowany bardziej swobodnie.
Pojawiłam
się w moich rodzinnych stronach w piątek w nocy.
W sobotę
rano pojechałyśmy do przedszkola.
Zaczęłam
szkicować zmagania z rzepką. Ręce początkowo mi mocno drżały. Bo dawno tak
wielkich form nie malowałam.
Zajmowałam
się malunkiem od ósmej rano do około 21-rwszej.
W niedzielę
stwierdziłam, że trzeba zaprząc do pomocy mojego brata, męża pani
przedszkolanki. ;) Bo inaczej czekało mnie malowanie do poniedziałku. A , że
matka polka jestem, to mi się nie uśmiechało siedzieć tyle czasu. Dwa wisieć
przedszkolakom nad głowami też nie miałam zamiaru.
Dzięki
wsparciu „młodych” skończyliśmy w niedzielę. Uffff, co za ulga.
Pociąg wiezie w wagonach wszystko, co dzieci lubią.
Rzepki namalowałam dwie. Z jedną rodzina walczy, druga zamyka oko liściem na ten widok. To jest kopia rysunku do wiersza. W powiększonej wersji.
Nad biurkiem miłościwie przewodzącej grupie miałam namalować wiedźmę, taką na miotle i z naroślą na nosie. ;)
Popatrzyłam na pania przedszkolankę. Ten pełen ciepła wzrok, "może chcesz ciastko?", "a może kawy?'
Nie mogłam nic innego namalowac nad biurkiem jak dobra wróżkę, której skrzydła pokryłam brokatem. :)
no nie! zrobiłaś kawał dobrej, ba! świetnej roboty! jestem pod ogromnym wrażeniem! i to w dwa dni... dzieciaczki z pewnością są zachwycone :) gratuluję niepodważalnego talentu :)
OdpowiedzUsuńO moj boze na niebiesiech... czad na maksa! Ja tez chce miec takie zdolnosci!!!!
OdpowiedzUsuń@kejti bo się zarumienię. Dzieci ponoć głowy w górze miały przez kilka dni. Co mnie cieszy.
OdpowiedzUsuń@dominika tu trzeba troche praktyki i tyle. Ale dziękuję za uznanie.